Pokazywanie postów oznaczonych etykietą humor. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą humor. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 8 lipca 2018

Nie taka strzyga straszna, jak ją malują ;) | Post scriptum Milena Wójtowicz


Czołem Bestyjki!
Nie żeby coś, ale grono moich ulubionych polskich autorów się powiększa. Tym razem dołączyła do niego Milena Wójtowicz, a to wszystko za sprawą historii o pewnej nienormatywnej dwójce oraz śledztwie, które bohaterowie zaczynają z własnej woli prowadzić. Pozwólcie, że podejmę próbę zachęcenia was do poznania Post scriptum ;).

wtorek, 20 lutego 2018

Dałam się opętać tej książce | PRZEDPREMIEROWO Demon Luster, Martyna Raduchowska


Czołem Zjawy!
Dawno nie paliłam się tak do napisania recenzji. Aż mnie nosi. MUSZĘ was skłonić do sięgnięcia po tę książkę! Poważnie. Wyjdę z siebie i stanę obok, a cel osiągnę! O jakiej książce mowa? Moi Drodzy, poznajcie Demona Luster autorstwa Martyny Raduchowskiej.

poniedziałek, 16 października 2017

O rrrany banany, musicie to przeczytać! | Nomen omen, Marta Kisiel

Czołem Wafle!
Nigdy bym nie pomyślała, że kisiel może być dobry na ból zęba. O dziwo jest, bo niejaka Marta Kisiel skutecznie znieczuliła mnie swoją książką pt. Nomen omen i odciągnęła moją uwagę od przeklętej wyrzynającej się ósemki – za co już na wstępie wypadałoby z całego serca Ałtorce podziękować ;). A czym tak skutecznie odrywała moje myśli od tego małego skurczybyka w jamie ustnej? O tym właśnie chcę wam opowiedzieć!

poniedziałek, 11 września 2017

Raz kozie śmierć, raz duszy niebyt. | Szamanka od umarlaków, Martyna Raduchowska

Czołem Borówki!
Jak Wam minął pierwszy tydzień szkoły? Mój śmiało mogę nazwać piekielnie nudnym i męczącym. Na szczęście miałam coś, co ratowało mi humor i psychikę. Tachałam to w torbie, plątałam się z tym po domu, właziłam do wanny... cóż, można wręcz powiedzieć, że kąpałam się z Szamanką od umarlaków :') I właśnie o tej książce autorstwa Martyny Raduchowskiej chcę wam dzisiaj opowiedzieć. Lecimy z tematem? ;)

niedziela, 19 marca 2017

Apsik, Alleluja! Dożywocie Marta Kisiel

Czołem Żuczki!
Szczerze? Mam ochotę znów zrobić cytatową recenzję. Serio. Czemu? Cóż, patrzę teraz na książkę o której zaraz się (mniej lub bardziej) rozpiszę i razi mnie w oczy dwadzieścia jaskrawych karteczek, a każda skrywa jakiś fenomenalny cytat. I teraz sama nie wiem… W każdym razie dziś chcę wam opowiedzieć o Dożywociu autorstwa Marty Kisiel!

czwartek, 14 lipca 2016

Tym razem bez serduszek. Poznajcie historię niesamowitej przyjaźni!


Witajcie Kochani! 

Dziś mam dla was kolejną recenzję filmową. W dodatku historia jest troszkę podobna do tej, o której opowiadałam kilka dni temu (dla niewtajemniczonych: Kliknij mnie, co ci szkodzi :P), chociaż niezupełnie. Ten post będzie poświęcony francuskiemu (nie zrażajcie się!) filmowi o tytule Nietykalni.

Czemu postanowiłam o nim napisać? Cóż… Uważam, że dobrymi rzeczami należy się dzielić, a ten film jest perełką, przysięgam. Zachwycił miliony ludzi nie tylko we Francji, ale na całym świecie, w tym także mnie. Tak więc zgodnie z zasadą szerzenia dobra nie mam wyboru, muszę Wam o nim opowiedzieć. No to jedziem!

Jak już mówiłam Nietykalni to produkcja francuska z roku 2011. Film został doceniony – otrzymał 31 nominacji do różnych nagród , z czego wygrał 7 z nich (m.in. nagrodę: Satelity za „najlepszy film”, Goya za „najlepszy film europejski”, a Omar Sy otrzymał Cezara w kategorii „najlepszy aktor”). To tak na poparcie słów, które za chwile padną z moich ust (palców?) ;). Olivier Nakache i Eric Toledano są odpowiedzialni zarówno za reżyserię, jak i scenariusz Nietykalnych. Co jeszcze musicie wiedzieć zanim przejdę do mojej opinii? Ach, właśnie! Film jest oparty na prawdziwej historii, tak więc jeśli chodzi o gatunek Nietykalni są filmem biograficznym, ale też (przede wszystkim) komedią i dramatem (czyli komedio-dramatem.. tak?) ;). 


Ale przejdźmy już do samej historii! Philippe – sparaliżowany, zamożny Francuz poszukuje opiekuna i w tym celu przeprowadza wywiad z potencjalnymi kandydatami na to stanowisko. Gdy podczas rozmowy kwalifikacyjnej jeden z ochotników, Driss, oświadcza, że przyszedł tu tylko po zaświadczenie mówiące, że wykazał chęć podjęcia pracy (niezbędne do otrzymania zasiłku dla bezrobotnych) nasz chory bogacz rzuca mu wyzwanie – jeśli przepracuje u niego miesiąc, to dostanie takowe zaświadczenie, plus wypłatę. Driss zgadza się na taki układ. To wydarzenie daje początek niesamowitej przyjaźni pomiędzy chłopakiem z biednej dzielnicy, a mężczyzną mającym wszystko z wyjątkiem zdrowia. Nie chcę popełnić spoileru, więc… Reszta niech będzie milczeniem ;).