Cześć Sufleciki!
Tak się jakoś podziało, że właśnie powinnam być na matematyce, ale nie
dotarłam… więc mogę skrobnąć dla was tegoż posta. Posta, który nie będzie
recenzją – tak jak obiecywałam, powracam do pisania moich wywodów od
czapy, z którymi możecie się zgadzać, możecie
się nie zgadzać, a napisać i tak je napiszę – bo mogę :D. O czym dziś będzie? O nas. O Polakach
i o tym, jak podchodzimy do rodzimej literatury.