wtorek, 29 maja 2018

Tego się nie spodziewałam | Czy to pierdzi? Sekretne (gazowe) życie zwierząt, Nick Caruso i Dani Rabaiotti


Czołem Biedroneczki!
Z początku nawet nie brałam pod uwagę recenzowania tego ale po kilku dniach coś mnie tchnęło i… i nie żałuję ;). Dziś krótko (raczej)opowiem wam o książce pt. Czy to pierdzi? Sekretne (gazowe) życie zwierząt autorstwa Nicka Caruso i Dani Rabaiotti.



Wszystko zaczęło się od pytania jednego z członka rodziny Dani, który zapytał ja „czy węże pierdzą?’”. Zoolożka nie miała pewności, więc zadała to samo pytanie znajomemu z Twittera, który był znawcą węży… i tak uświadomili sobie, że pytanie „czy to pierdzi?” jest jednym z najczęściej zadawanych im, zoologom pytań. Powstał hasztag #DoesItFart, cała naukowa społeczność obecna na Twitterze ożyła i stworzyła spis zwierząt, o których wiedzą, że te pierdzą (lub nie). Potem pozostało już tylko to spisać i dać do druku – tak mniej więcej powstała książka Czy to pierdzi?, w której znajdziecie (jeśli nie rypłam się w obliczeniach) osiemdziesiąt różnych zwierząt, a raczej osiemdziesiąt odpowiedzi na pytanie zawarte w tytule książki.


Najpierw myślałam, że to nie może być dobre. W końcu temat główny książki jest, no nie oszukujmy się… z dupy wzięty. Ale po kolejnych pozytywnych recenzjach, które docierały do mnie z różnych źródeł zaczęłam się zastanawiać czy nie oceniłam tej pozycji zbyt pochopnie. Jako że jestem ciekawskim masochistą i czasami świadomie lubię się jakąś książką skrzywdzić, postanowiłam na własnej skórze sprawdzić co też mają mi do zaoferowania Nick Caruso i Dani Rabaiotti. Jak wielkie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że mogą mi dać całkiem sporo jak na tak krótką lekturę!



Pewnie nie powinnam od tego zaczynać, ale nie mogę się powstrzymać: Sekretne (gazowe) życie zwierząt jest prześlicznie wydane! W Polsce twardych okładek jest jak na lekarstwo. Ośmiuset stronicowe cegły są wydawane w miękkiej oprawie, a tu proszę, niespełna sto pięćdziesiąt stron w twardej okładce! Tę książkę można kupić chociażby po to, żeby sobie na nią patrzeć i ją przeglądać, taka jest urocza. Wewnątrz aż roi się od ilustracji autorstwa Ethana Kocaka, minimalistycznych, kreskówkowych i przeważnie narysowanych z przymrużeniem oka. To się aż chce czytać, albo przynajmniej podczytywać :D


Zastanawiałam się do kogo tak właściwie skierowana jest ta książka i w sumie nadal nie wiem. Wydaje mi się, że przypadnie ona do gustu każdemu, kto podejdzie do tematu z dystansem. Czytałam ją ja, osobnik lat (już prawie) dwadzieścia, przeleciał wzrokiem mój starszy brat, nawet tata rzucił okiem na treść… i o ile każde z nas stwierdziło, że to głupkowate, to jakoś nikt nie stwierdził, że to jest złe. Wręcz przeciwnie ;). Nawiasem mówiąc dzieci też były zainteresowane (nawet bardziej niż dorośli) – test przeprowadziłam na młodszej siostrze mojego chłopaka i zakończył się on chichotami nad książką. W sumie wydaje mi się, że przez Czy to pierdzi? można  zachęcić małolatów do zainteresowania się tematami biologicznymi.  Jakim cudem?



Ano takim, że w tej książce przemycana jest masa informacji i ciekawostek na temat królestwa zwierząt. To wcale nie jest obleśne czy ohydne, a już na pewno nie jest napisane byle jak i na kolanie – po treści widać, że autorzy poszperali, popytali i zawarli w swojej książce o wiele więcej niż prostą odpowiedź „tak, to pierdzi/nie, to nie pierdzi”. Możemy dowiedzieć się za pomocą jakiego mechanizmu komunikują się śledzie, jak zbudowane są przeróżne organizmy żywe, skąd tak naprawdę bierze się słynny zapach skunksa i wiele (wieeeeleeee) więcej.


Na końcu książki znajdziemy też słownik pojęć biologicznych, a w nim wyjaśnione wszelkie słówka, które nieobeznanemu z tematem przeciętnemu Januszowi mogłyby sprawić problem – to się zawsze chwali.



Nadal jednak pamiętajmy, żeby nie brać tego tak całkiem na poważnie – to jest raczej nauka przez humor (którego autorom nie brakuje). W końcu wiadomym jest, że głupie, śmieszne rzeczy i skojarzenia zapamiętujemy o wiele lepiej ;).


PS. Czy wspominałam, że autorzy uwzględnili w książce odpowiedź na to, czy jednorożce i dinozaury pierdzą? Nie? No to właśnie wspominam :)


Trzymajcie się ciepło!
Ula ;*


5 komentarzy:

  1. Lubię takie książki z przymrużeniem oka, w końcu po co być całe życie poważnym :) Bardzo chętnie przeczytam w wolnej chwili ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Temat w pierwszym odruchu faktycznie nieco odrzuca, ale nie ukrywajmy, dzieci są ciekawe świata we wszystkich jego aspektach, a to głównie dla nich przeznaczona jest ta książka :) Plus za poważne podejście do tematu i przemycenie tylu ciekawostek. Na pewno pozycja godna uwagi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Już gdzieś widziałam tę książkę i przyznam, że tytuł jest naprawdę hmmm... intrygujący, więc zastanawiałam się o czym ona tak naprawdę jest. :P Teraz już wiem, ale raczej nie zamierzam po nią sięgać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nigdy nie byłam specjalnie zainteresowana światem przyrody, więc może niekoniecznie jest to książka dla mnie, ale wydaje się ciekawa - taka z humorem i przymrużeniem oka :)

    Pozdrawiam cieplutko!
    BOOKS OF SOULS

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta książka bawi mnie na tyle, że chyba ją sobie zafunduję :D

    Pozdrawiam!
    Czytanie Naszym Życiem

    OdpowiedzUsuń

Drogi Gościu!
Jeśli już tu trafiłeś, to zostaw po sobie ślad ;)
Proszę, najpierw przeczytaj, później skomentuj. Zależy mi na twojej SZCZEREJ opinii. ;)
Zaglądam do każdego, kto pozostawi po sobie trop w postaci komentarza, lub obserwacji ;)