Osłabia mnie pogoda za oknem. Czy tylko ja wolałabym już srogie mrozy,
niż to błotniste czort wie co, mylnie nazywane zimą? Generalnie mam dziś
(znaczy się w dniu, kiedy piszę ten post) nastrój do narzekania, tak więc dziś
przychodzę do was z kolejną TOPką. Panie i Panowie, oto pięć najgorszych książek spośród wszystkich, które przeczytałam w 2017
roku ;).
Nawiasem mówiąc pod obrazkami
podlinkowałam wam do nich recenzję. Co do kolejności, to nie jest ona celowa. Każda
tych książek była zła na swój sposób i właściwie nie wiem której „zło” było
większe.
Recenzja <klik> |
O zgrozo, to była droga przez męki. Pieśń dla Elli Grey miała być współczesną historią Orfeusza, a skończyło się na opowieści o bandzie nastolatków chlejących wino na plaży. Poważnie, pół książki to jakieś zjarane, konkretnie zakrapiane spotkania na plaży, druga połowa to podniecanie się postacią Orfeusza, którego właściwie nie znamy, bo przez większą część książki jest razem z Ellą… gdzieś. Nie wiemy gdzie, bo ich historię opowiada nam przyjaciółka Elli. Tak moi drodzy, ta książka polega na tym, ze niedoinformowana dziewczyna opowiada nam o związku swojej przyjaciółki, o którym wie niewiele, bo od kiedy Orfeusz zaczyna być z Ellą, ta właściwie znika. A, i jest jeszcze „ano”, czyli słowo królujące w tej książce. Okropności, fuj fuj.
Ha! Tej książki jeszcze na blogu nie było, bo recenzja czeka, aż
skończę wrzucać zaplanowane TOPki. Nie mniej jednak Pocałunek zdrajcy w pełni
zasłużył na uwzględnienie w tym rankingu. Czym
„zapunktował”? Nijakością. Poważnie,
śmiem twierdzić, że jest to najbardziej bezpłciowa, pozbawiona akcji i
niewzbudzająca żadnych emocji książka, jaką czytałam w 2017 roku. Co zabawne
uważam, że w tej historii drzemał ogromny potencjał. To mogłoby być okrutnie
dobre… a było okrutnie nudne. Z resztą
zobaczycie w recenzji, a zdradzę wam, że…
będzie mocno nietypowa ;)
Miało być pełno humoru. Miałam dzięki tej książce polubić klimat Star Warsów…
Dupa. Nic z tego. W Gwiezdnym wojowniku (daruję sobie pisanie pełnego tytułu,
dobrze?) nie dzieje się nic, nic nie jest zabawne, nic nie jest dopracowane. Miało być dobrze, wyszło karykaturalnie i
płasko. Miszczuk nawet nie starała się udawać, ze nie robi z czytelników idiotów
i dwa wojujące ze sobą imperia nazwała kolejno księstwami Makrosoftu i Epple… Z
czymś się wam to kojarzy może? Każdego z bohaterów można opisać jednym zdaniem,
bo autorka zbudowała ich charaktery w oparciu o jedną, może dwie cechy. Są prości
jak budowa cepa. Całość można właściwie
czytać przeskakując co kilka stron – sprawdziłam to. W połowie strony
przeskoczyłam sobie do następnego rozdziału, przeczytałam go, po czym wróciłam
do miejsca, w którym sobie przerwałam. I wiecie co? Nic mnie nie ominęło. Czy ja
muszę mówić coś więcej? :/
O, a to była chyba najbardziej
denerwująca książka tego roku. Nie dość, że opis z okładki okazał się
ciekawszy od treści właściwej, której spokojnie mógłby być streszczeniem, nie
dość, że raz za razem opowiadano mi te same historie z przeszłości, nie dość,
że bohaterowie byli najzwyczajniej w świecie durni jak but, to jeszcze całość
sprawiła, że przez kilka tygodni nie byłam w stanie ruszyć książek, w których
akcja toczyła się w czasach średniowiecza. Autorka tak strasznie spartaczyła tę
powieść, że to aż straszne. Nie chcę
jednak streszczać wam tu recenzji. Po prostu… odradzam wam Łowczynię z ciernistego lasu. Z całego serca odradzam.
I na koniec mój ogromny zawód, czyli Zaklinacz ognia. Borze szumiący,
to straszne było. Chima zrobiła ze smoka coś na kształt zwierzątka domowego,
wielka miłość okazała się nie taka wielka, spiski i knowania nudziły, akcji
trzeba było z lupą szukać… W przypadku
wspomnianego Pocałunku zdrajcy
przynajmniej widziałam niewykorzystany potencjał. Tutaj nawet tego nie było.
To była jedynie dobrze wypromowana książka, która zrobiła mnie w konia. Nic więcej.
Ughhh, ale się ojojczałam! Całość mogę podsumować jedynie sugestią:
nie traccie czasu na wspomniane książki. Chyba, że jesteście Ewą z To read or not to read, wtedy śmiało, bo
wiem, że Ewa ma zapędy masochistyczne :’).
To były najgorsze książki,
które ukradły mój czas w 2017. A jakie były wasze nietrafione wybory?
Trzymajcie się ciepło!
Ula ;*
Żadnej z tych książek nie czytałam, chociaż ''Pocałunek zdrajcy'' mam w planach. Chyba jednak jeszcze poczeka ta książka na swoją kolej. ;)
OdpowiedzUsuńOj, to będzie mdła strata czasu, zapewniam cię 😕
UsuńNa szczęście żadnej z wyżej wymienionych pozycji nie czytałam. :P Mnie raczej w tym roku nic specjalnie nie zawiodło, choć raczej nie za dobrze wspominam książkę "Rozkaz Zagłady".
OdpowiedzUsuńCzy powinnam więc się cieszyć, że nic mi ten tytuł nie mówi? 😅
UsuńJa jeszcze męczę Pocałunek zdrajcy... Musze się w końcu zmobilizować i dokończyć, ale nie dziwię się, że znalazła miejsce w Twoim rankingu.
OdpowiedzUsuńJestem z tobą i trzymam kciuki za szybkie przebrnięcie przez ten twór 😣
Usuń"Gwiezdny wojownik".. eh, już Ci pisałam co myślę, a nie chce mi się powtarzać. Co do reszty to kiedyś chciałam przeczytać "Łowczyni z ciernistego lasu", ale później jakoś wypadło mi z głowy i ostatecznie nie przeczytałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
martynapiorowieczne.blogspot.com
Wiem wiem i naprawdę kiedyś jeszcze sięgnę po coś Miszczuk 😉
UsuńJa bym ci to odradzała, ta książka to dno, zaiste 😥
uff, na szczęście żadnej z nich nie czytałam
OdpowiedzUsuńGwiezdny Wojownik mi się akurat podobał. Reszty nie czytałam i nawet nie zamierzam :D
OdpowiedzUsuńCichcem liczyłam, że "Wilcza godzina" tu trafi xDD Bo czytałam ostatnio i... to nie jest dobra lektura. Chociaż bardziej jest męcząca, niż wybitnie zła.
OdpowiedzUsuńHahahaha ej ale ona miała tu być! Ale postanowiłam, że wszystkie te posty będą ograniczone do 5 książek, a w porównaniu z tymi pięcioma... Wilcza miałaby miejsce 6 xD
UsuńAle spokojnie, będzie w innym negatywnym zestawieniu i tam na pewno wspomnę o treści też.
Bardzo dobrze, że nie przeczytałam powyższych książek. Chociaż miałam ochotę na tą ostatnią. xd
OdpowiedzUsuńJools and her books
Żadnej z nich czytałam, za to najgorszą dla mnie książka, którą przeczytałam w 2017 roku jest "Leśna polana" Katarzyny Michalak.
OdpowiedzUsuń"ale się ojojczałam!", haha padłam! Uwielbiam czytać zestawienia kiepskich książek. Na szczęście żadnej z twojej listy nie czytałam. A on Zaklinaczu to słyszałam dużo negatywnych opinii no i że okropny zawód. Szkoda mi tylko tych blogerów, co dostali darmowy egzemplarz, więc stwierdzili, że trzeba ją wychwalać nad niebiosa.
OdpowiedzUsuńSuper recenzja! Z chęcią sięgnę po tę książkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
A tak serio już xD Nie słyszałam o żadnej z książek, które wymieniłaś. Szkoda, że zawiodłaś się :/ Tyle cennego czasu straciłaś na te powieści...
Życzę Ci w 2018 roku jak najmniej takich rozczarowań!
Buziaki! :* Dolina Książek
O ty mendo, żeby tak mnie wspominać? XD Ja masochistycznie sięgam po prawdziwe buble, przynajmniej potem recenzja sama się ich pisze 8)
OdpowiedzUsuńW dalszym ciągu czekam na recenzję Pocałunku ;3
Pozdrawiam
Ty-wiesz-kto
Nie czytałam żadnej z tych książek, ale kilka miałam na celowniku, więc cieszę się, że ostatecznie się na nie nie zdecydowałam.
OdpowiedzUsuńU mnie niedługo też będzie takie podsumowanie i będę miała podobne zarzuty do niektórych pozycji.
Pozdrawiam
Wiedźma
Na szczęście nie trafiłam na żadną z tych książek :D Ja niestety wtopiłam trochę czasu w czytanie "Małego życia" którego ostatecznie nie skończyłam bo nie mogłam utrzymać otwartych oczy podczas czytania tej książki ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie wystarczy mi poczytac o tych książkach u Ciebie ;-)
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnej z tych książek, a nawet o nich w ogóle nie słyszałam. Całe szczęście, że się z nimi nie zetknęłam :).
OdpowiedzUsuńMiałam ogromną ochotę na Zaklinacza ognia jednak teraz wiem, że nie wydam na tę książkę moich pieniędzy. Może kiedy będzie w bibliotece...kto wie.
OdpowiedzUsuńhttp://laggingbooklover.blogspot.com/
Mówiłam, że Pocałunek nijaki? Mówiłam xD
OdpowiedzUsuńU mnie i to dziadostwo i Zaklinacz trafiły do rankingu także xD
Ba! Zaklinacza ogłosiłam najgorszą książką 2017 xD
Ej i zaraz mi się przypomina "Pieśń dla Elli Grey to epicka opowieść... "coś tam coś tam, pierdolety.
Pozdrawiam ciepło :)
Niekulturalna Kasia
Nie czytałam ani jednej z tych pozycji, więc to dobrze :)
OdpowiedzUsuńTo już wiem co omijać, na szczęście żadnej z tych książek nie czytałam. Ze swoich najgorszych dodałabym "Wszyscy patrzyli, nikt nie widział". Tak fajny pomysł i tak paskudne wykonanie, że aż boli.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam z góry za to, co zaraz napiszę, ale.... czasami recenzenci książek istnieją po to, by czytać złe książki, żeby inni czytelnicy już nie musieli. :P A napisałam to z tego względu, że miałam w planach 2 z wspomnianych książek, więc dobrze się stało, że na planach się skończyło, będę mieć dzięki temu czas i pieniądze na fajne lektury,których mam nadzieję, nie będę żałować. :)
OdpowiedzUsuńKupiłam kiedyś "Gwiezdnego Wojownika", bo miał fajną okładkę rysowaną przez Kiciputka. To wydanie, które pokazujesz, nawet okładki nie ma ładnej :C W ogóle nienawidzę się z twórczością pani Miszczuk, bo nie trawię jej stylu, który dla mnie jest głupawy, na siłę śmieszny i bez cienia polotu. Taki ze mnie hejter.
OdpowiedzUsuń"Pocałunek zdrajcy'' jest jedną z książek, którą bardzo chcę przeczytać. Szkoda, że Tobie ani trochę się nie podobała. Mimo tego sprawdzę, czy warto. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJak ja się cieszę, że nie znam żadnej z tych ksiażek! Nawet ich nie planowałam, bo młodzieżowa fantastyka nie do końca mi leży, ale współczuję, że musiałaś przez to przejsć.
OdpowiedzUsuńFajnie, że już teraz będę wiedzieć, których książek mam unikać jak ognia. ;) Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńCóż, a ja i tak te trzy tytuły fantasy mam w planach, bo czytałam także dużo pozytywnych opinii i chcę sama spróbować :) Zwłaszcza Miszczuk, bo ją uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńCałe szczęście nie czytałam ani jednej z Twojej listy, uff!
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie znam żadnego z tych tytułów :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście żadnej z tych książek nie czytałam, chociaż ostatnio w Empiku natknęłam się na Pocałunek Zdrajcy, który mnie zaciekawił. Potem przeczytałam niezwykle pozytywną recenzję tej książki... a teraz ląduje u Ciebie wśród tych najgorszych. Cóż, sama nie wiem, może pora, żebym sama sprawdziła, co w tej powieści siedzi. Miałam propozycję zrecenzowania Zaklinacza ognia, ale odmówiłam, co okazało się świetną decyzję, ponieważ widziałam, że nie jesteś jedyną osobą, która miesza tą książkę z błotem ;)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i buziaki!
BOOKS OF SOULS
Witamy w (New-World Immortal Vampire Empire). Czy chcesz być nieśmiertelnym wampirem, wciąż w ludzkiej postaci, mając utalentowany mózg, który w ciągu dziesięciominutowego czasu zwraca się do wampira w dobrej postawie do człowieka, bez opóźniania w dobrej postawie ludzkiej. Świat nieśmiertelnych wampirów Imperium, w którym życie staje się łatwiejsze, stworzyliśmy tak wiele osób wampirów i zamieniłyśmy je w bogate, zapewnisz długie życie i dobrobyt, będziesz musiał być bardzo wrażliwy na czujność umysłu, silniejszy, a także bardzo szybki, nie będziesz ograniczał się do chodzenia w nocy, nawet w samym środku szerokiego dnia, w którym będziesz zmuszony chodzić, jest to okazja, aby nieśmiertelny wirus wampirów ludzkich wykonał dobrą postawę. jeśli jesteś zainteresowany skontaktuj się z nami na immortal.vampires666@gmail.com
OdpowiedzUsuń49 year old Business Systems Development Analyst Estele Whitten, hailing from Manitou enjoys watching movies like Death at a Funeral and Skimboarding. Took a trip to Historic City of Ayutthaya and drives a Mercedes-Benz 540K Special Roadster. moja firma
OdpowiedzUsuń