czwartek, 4 stycznia 2018

TOP5 najgorszych książek 2017!

Czołem Małpki!
Osłabia mnie pogoda za oknem. Czy tylko ja wolałabym już srogie mrozy, niż to błotniste czort wie co, mylnie nazywane zimą? Generalnie mam dziś (znaczy się w dniu, kiedy piszę ten post) nastrój do narzekania, tak więc dziś przychodzę do was z kolejną TOPką. Panie i Panowie, oto pięć najgorszych książek spośród wszystkich, które przeczytałam w 2017 roku ;).



Nawiasem mówiąc pod obrazkami podlinkowałam wam do nich recenzję. Co do kolejności, to nie jest ona celowa. Każda tych książek była zła na swój sposób i właściwie nie wiem której „zło” było większe.

Recenzja <klik>

O zgrozo, to była droga przez męki. Pieśń dla Elli Grey miała być współczesną historią Orfeusza, a skończyło się na opowieści o bandzie nastolatków chlejących wino na plaży. Poważnie, pół książki to jakieś zjarane, konkretnie zakrapiane spotkania na plaży, druga połowa to podniecanie się postacią Orfeusza, którego właściwie nie znamy, bo przez większą część książki jest razem z Ellą… gdzieś. Nie wiemy gdzie, bo ich historię opowiada nam przyjaciółka Elli. Tak moi drodzy, ta książka polega na tym, ze niedoinformowana dziewczyna opowiada nam o związku swojej przyjaciółki, o którym wie niewiele, bo od kiedy Orfeusz zaczyna być z Ellą, ta właściwie znika. A, i jest jeszcze „ano”, czyli słowo królujące w tej książce. Okropności, fuj fuj.





Ha! Tej książki jeszcze na blogu nie było, bo recenzja czeka, aż skończę wrzucać zaplanowane TOPki. Nie mniej jednak Pocałunek zdrajcy w pełni zasłużył na uwzględnienie w tym rankingu. Czym „zapunktował”? Nijakością. Poważnie, śmiem twierdzić, że jest to najbardziej bezpłciowa, pozbawiona akcji i niewzbudzająca żadnych emocji książka, jaką czytałam w 2017 roku. Co zabawne uważam, że w tej historii drzemał ogromny potencjał. To mogłoby być okrutnie dobre… a było okrutnie nudne.  Z resztą zobaczycie w recenzji, a zdradzę wam, że…  będzie mocno nietypowa ;)


Miało być pełno humoru. Miałam dzięki tej książce polubić klimat Star Warsów… Dupa. Nic z tego. W Gwiezdnym wojowniku (daruję sobie pisanie pełnego tytułu, dobrze?) nie dzieje się nic, nic nie jest zabawne, nic nie jest dopracowane. Miało być dobrze, wyszło karykaturalnie i płasko. Miszczuk nawet nie starała się udawać, ze nie robi z czytelników idiotów i dwa wojujące ze sobą imperia nazwała kolejno księstwami Makrosoftu i Epple… Z czymś się wam to kojarzy może? Każdego z bohaterów można opisać jednym zdaniem, bo autorka zbudowała ich charaktery w oparciu o jedną, może dwie cechy. Są prości jak budowa cepa. Całość można właściwie czytać przeskakując co kilka stron – sprawdziłam to. W połowie strony przeskoczyłam sobie do następnego rozdziału, przeczytałam go, po czym wróciłam do miejsca, w którym sobie przerwałam. I wiecie co? Nic mnie nie ominęło. Czy ja muszę mówić coś więcej? :/


O, a to była chyba najbardziej denerwująca książka tego roku. Nie dość, że opis z okładki okazał się ciekawszy od treści właściwej, której spokojnie mógłby być streszczeniem, nie dość, że raz za razem opowiadano mi te same historie z przeszłości, nie dość, że bohaterowie byli najzwyczajniej w świecie durni jak but, to jeszcze całość sprawiła, że przez kilka tygodni nie byłam w stanie ruszyć książek, w których akcja toczyła się w czasach średniowiecza. Autorka tak strasznie spartaczyła tę powieść, że to aż straszne. Nie chcę jednak streszczać wam tu recenzji. Po prostu… odradzam wam Łowczynię z ciernistego lasu. Z całego serca odradzam.


I na koniec mój ogromny zawód, czyli Zaklinacz ognia. Borze szumiący, to straszne było. Chima zrobiła ze smoka coś na kształt zwierzątka domowego, wielka miłość okazała się nie taka wielka, spiski i knowania nudziły, akcji trzeba było z lupą szukać… W przypadku wspomnianego Pocałunku zdrajcy przynajmniej widziałam niewykorzystany potencjał. Tutaj nawet tego nie było. To była jedynie dobrze wypromowana książka, która zrobiła mnie w konia. Nic więcej.



Ughhh, ale się ojojczałam! Całość mogę podsumować jedynie sugestią: nie traccie czasu na wspomniane książki. Chyba, że jesteście Ewą z To read or not to read, wtedy śmiało, bo wiem, że Ewa ma zapędy masochistyczne :’).

To były najgorsze książki, które ukradły mój czas w 2017. A jakie były wasze nietrafione wybory?

Trzymajcie się ciepło!

Ula ;*

36 komentarzy:

  1. Żadnej z tych książek nie czytałam, chociaż ''Pocałunek zdrajcy'' mam w planach. Chyba jednak jeszcze poczeka ta książka na swoją kolej. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na szczęście żadnej z wyżej wymienionych pozycji nie czytałam. :P Mnie raczej w tym roku nic specjalnie nie zawiodło, choć raczej nie za dobrze wspominam książkę "Rozkaz Zagłady".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy powinnam więc się cieszyć, że nic mi ten tytuł nie mówi? 😅

      Usuń
  3. Ja jeszcze męczę Pocałunek zdrajcy... Musze się w końcu zmobilizować i dokończyć, ale nie dziwię się, że znalazła miejsce w Twoim rankingu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem z tobą i trzymam kciuki za szybkie przebrnięcie przez ten twór 😣

      Usuń
  4. "Gwiezdny wojownik".. eh, już Ci pisałam co myślę, a nie chce mi się powtarzać. Co do reszty to kiedyś chciałam przeczytać "Łowczyni z ciernistego lasu", ale później jakoś wypadło mi z głowy i ostatecznie nie przeczytałam.

    Pozdrawiam cieplutko!
    martynapiorowieczne.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem wiem i naprawdę kiedyś jeszcze sięgnę po coś Miszczuk 😉
      Ja bym ci to odradzała, ta książka to dno, zaiste 😥

      Usuń
  5. uff, na szczęście żadnej z nich nie czytałam

    OdpowiedzUsuń
  6. Gwiezdny Wojownik mi się akurat podobał. Reszty nie czytałam i nawet nie zamierzam :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Cichcem liczyłam, że "Wilcza godzina" tu trafi xDD Bo czytałam ostatnio i... to nie jest dobra lektura. Chociaż bardziej jest męcząca, niż wybitnie zła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahaha ej ale ona miała tu być! Ale postanowiłam, że wszystkie te posty będą ograniczone do 5 książek, a w porównaniu z tymi pięcioma... Wilcza miałaby miejsce 6 xD
      Ale spokojnie, będzie w innym negatywnym zestawieniu i tam na pewno wspomnę o treści też.

      Usuń
  8. Bardzo dobrze, że nie przeczytałam powyższych książek. Chociaż miałam ochotę na tą ostatnią. xd
    Jools and her books

    OdpowiedzUsuń
  9. Żadnej z nich czytałam, za to najgorszą dla mnie książka, którą przeczytałam w 2017 roku jest "Leśna polana" Katarzyny Michalak.

    OdpowiedzUsuń
  10. "ale się ojojczałam!", haha padłam! Uwielbiam czytać zestawienia kiepskich książek. Na szczęście żadnej z twojej listy nie czytałam. A on Zaklinaczu to słyszałam dużo negatywnych opinii no i że okropny zawód. Szkoda mi tylko tych blogerów, co dostali darmowy egzemplarz, więc stwierdzili, że trzeba ją wychwalać nad niebiosa.

    OdpowiedzUsuń
  11. Super recenzja! Z chęcią sięgnę po tę książkę :)
    Pozdrawiam!


    A tak serio już xD Nie słyszałam o żadnej z książek, które wymieniłaś. Szkoda, że zawiodłaś się :/ Tyle cennego czasu straciłaś na te powieści...
    Życzę Ci w 2018 roku jak najmniej takich rozczarowań!
    Buziaki! :* Dolina Książek

    OdpowiedzUsuń
  12. O ty mendo, żeby tak mnie wspominać? XD Ja masochistycznie sięgam po prawdziwe buble, przynajmniej potem recenzja sama się ich pisze 8)
    W dalszym ciągu czekam na recenzję Pocałunku ;3

    Pozdrawiam
    Ty-wiesz-kto

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie czytałam żadnej z tych książek, ale kilka miałam na celowniku, więc cieszę się, że ostatecznie się na nie nie zdecydowałam.

    U mnie niedługo też będzie takie podsumowanie i będę miała podobne zarzuty do niektórych pozycji.

    Pozdrawiam
    Wiedźma

    OdpowiedzUsuń
  14. Na szczęście nie trafiłam na żadną z tych książek :D Ja niestety wtopiłam trochę czasu w czytanie "Małego życia" którego ostatecznie nie skończyłam bo nie mogłam utrzymać otwartych oczy podczas czytania tej książki ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. W takim razie wystarczy mi poczytac o tych książkach u Ciebie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie czytałam żadnej z tych książek, a nawet o nich w ogóle nie słyszałam. Całe szczęście, że się z nimi nie zetknęłam :).

    OdpowiedzUsuń
  17. Miałam ogromną ochotę na Zaklinacza ognia jednak teraz wiem, że nie wydam na tę książkę moich pieniędzy. Może kiedy będzie w bibliotece...kto wie.

    http://laggingbooklover.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Mówiłam, że Pocałunek nijaki? Mówiłam xD
    U mnie i to dziadostwo i Zaklinacz trafiły do rankingu także xD
    Ba! Zaklinacza ogłosiłam najgorszą książką 2017 xD
    Ej i zaraz mi się przypomina "Pieśń dla Elli Grey to epicka opowieść... "coś tam coś tam, pierdolety.
    Pozdrawiam ciepło :)
    Niekulturalna Kasia

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie czytałam ani jednej z tych pozycji, więc to dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  20. To już wiem co omijać, na szczęście żadnej z tych książek nie czytałam. Ze swoich najgorszych dodałabym "Wszyscy patrzyli, nikt nie widział". Tak fajny pomysł i tak paskudne wykonanie, że aż boli.

    OdpowiedzUsuń
  21. Przepraszam z góry za to, co zaraz napiszę, ale.... czasami recenzenci książek istnieją po to, by czytać złe książki, żeby inni czytelnicy już nie musieli. :P A napisałam to z tego względu, że miałam w planach 2 z wspomnianych książek, więc dobrze się stało, że na planach się skończyło, będę mieć dzięki temu czas i pieniądze na fajne lektury,których mam nadzieję, nie będę żałować. :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Kupiłam kiedyś "Gwiezdnego Wojownika", bo miał fajną okładkę rysowaną przez Kiciputka. To wydanie, które pokazujesz, nawet okładki nie ma ładnej :C W ogóle nienawidzę się z twórczością pani Miszczuk, bo nie trawię jej stylu, który dla mnie jest głupawy, na siłę śmieszny i bez cienia polotu. Taki ze mnie hejter.

    OdpowiedzUsuń
  23. "Pocałunek zdrajcy'' jest jedną z książek, którą bardzo chcę przeczytać. Szkoda, że Tobie ani trochę się nie podobała. Mimo tego sprawdzę, czy warto. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  24. Jak ja się cieszę, że nie znam żadnej z tych ksiażek! Nawet ich nie planowałam, bo młodzieżowa fantastyka nie do końca mi leży, ale współczuję, że musiałaś przez to przejsć.

    OdpowiedzUsuń
  25. Fajnie, że już teraz będę wiedzieć, których książek mam unikać jak ognia. ;) Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Cóż, a ja i tak te trzy tytuły fantasy mam w planach, bo czytałam także dużo pozytywnych opinii i chcę sama spróbować :) Zwłaszcza Miszczuk, bo ją uwielbiam <3

    OdpowiedzUsuń
  27. Całe szczęście nie czytałam ani jednej z Twojej listy, uff!

    OdpowiedzUsuń
  28. Na szczęście nie znam żadnego z tych tytułów :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Na szczęście żadnej z tych książek nie czytałam, chociaż ostatnio w Empiku natknęłam się na Pocałunek Zdrajcy, który mnie zaciekawił. Potem przeczytałam niezwykle pozytywną recenzję tej książki... a teraz ląduje u Ciebie wśród tych najgorszych. Cóż, sama nie wiem, może pora, żebym sama sprawdziła, co w tej powieści siedzi. Miałam propozycję zrecenzowania Zaklinacza ognia, ale odmówiłam, co okazało się świetną decyzję, ponieważ widziałam, że nie jesteś jedyną osobą, która miesza tą książkę z błotem ;)

    Pozdrowienia i buziaki!
    BOOKS OF SOULS

    OdpowiedzUsuń
  30. Witamy w (New-World Immortal Vampire Empire). Czy chcesz być nieśmiertelnym wampirem, wciąż w ludzkiej postaci, mając utalentowany mózg, który w ciągu dziesięciominutowego czasu zwraca się do wampira w dobrej postawie do człowieka, bez opóźniania w dobrej postawie ludzkiej. Świat nieśmiertelnych wampirów Imperium, w którym życie staje się łatwiejsze, stworzyliśmy tak wiele osób wampirów i zamieniłyśmy je w bogate, zapewnisz długie życie i dobrobyt, będziesz musiał być bardzo wrażliwy na czujność umysłu, silniejszy, a także bardzo szybki, nie będziesz ograniczał się do chodzenia w nocy, nawet w samym środku szerokiego dnia, w którym będziesz zmuszony chodzić, jest to okazja, aby nieśmiertelny wirus wampirów ludzkich wykonał dobrą postawę. jeśli jesteś zainteresowany skontaktuj się z nami na immortal.vampires666@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  31. 49 year old Business Systems Development Analyst Estele Whitten, hailing from Manitou enjoys watching movies like Death at a Funeral and Skimboarding. Took a trip to Historic City of Ayutthaya and drives a Mercedes-Benz 540K Special Roadster. moja firma

    OdpowiedzUsuń

Drogi Gościu!
Jeśli już tu trafiłeś, to zostaw po sobie ślad ;)
Proszę, najpierw przeczytaj, później skomentuj. Zależy mi na twojej SZCZEREJ opinii. ;)
Zaglądam do każdego, kto pozostawi po sobie trop w postaci komentarza, lub obserwacji ;)