czwartek, 27 września 2018

Bałam się, że będzie słabiutko, a tymczasem... | Feel again Mona Kasten


Czołem Szprotki!
Myślałam, ze będzie gorzej. Nawet troszkę się tej książki cykałam, bo poprzedniemu tomowi miałam kilka rzeczy do zarzucenia, a tymczasem… no chyba nie myślicie, że zdradzę wam co i jak już we wstępie? Chodźcie, opowiem wam co mnie oczarowało w historii Sawyer i Isaaca, czyli Feel again autorstwa Mony Kasten ;).

Sawyer Dixon jest młoda, twarda… i zawsze trzyma się na uboczu. Od śmierci rodziców z nikim nie nawiązuje bliższych relacji. Sytuacja zmienia się jednak, kiedy poznaje Isaaca Granta. Isaac w nerdowskich okularkach stanowi całkowite przeciwieństwo mężczyzn, z którymi Sawyer umawiała się na szybkie randki. Isaac, który ma dosyć statusu wiecznego singla, prosi dziewczynę o pomoc. Zawierają umowę: Sawyer zrobi z niego prawdziwego bad boya, a w zamian może utrwalić jego przemianę na kliszy fotograficznej w ramach projektu artystycznego. Jednego tylko Sawyer nie wzięła pod uwagę – emocji, które stopniowo pojawiają się między nią a Isaakiem…*



Jako że pierwszy tom podobał mi się ogromnie, a drugi był po prostu „dobry”, pojęcia nie miałam czego spodziewać się po trzeciej części serii Again. Skłaniałam się raczej ku temu, że będzie słabsza od swoich poprzedników… zupełnie niesłusznie. Mona Kasten wciągnęła mnie w świat studentów z Woodshill właściwie od pierwszego rozdziału. Przyczynił się do tego z pewnością fakt, iż tym razem autorka raczej nie odbiegała zbytnio od głównego wątku, czyli rozwijającej się relacji Sawyer i Isaaca, a jeśli nawet, to były to niezbyt dalekie wybiegi. Jasne, historia nie kręci się wyłącznie wokół miłostek (co jest oczywistą zaletą), bo mamy tu też wątek pracy na zaliczenie Sawyer, są poruszane kwestie problemów głównych bohaterów (o czym za moment opowiem ciut więcej) i kilka innych pobocznych historii. Nie są one jednak wypychane na pierwszy plan, nie nudzą nas i nie odciągają na zbyt długo od tego, co tygryski lubią najbardziej. A co tygryski lubiącc najbardziej w tym przypadku?



Dwójkę protagonistów i ich wewnętrzny (a w przypadku Isaaca również zewnętrzny <3) rozwój! Z początku miałam spore obawy co do transformacji głównego bohatera męskiego, bo jednak zrobić z nerda bad boya na czterystu stronach? No trochę jest to porywanie się z motyką na słońce. Istniało spore ryzyko, ze wypadnie to blado i nierzeczywiście, a tymczasem cały proces przemiany tak mnie wciągnął i zafascynował, a jednocześnie przebiegał tak naturalnie, że nie mogę się do niego nijak przyczepić.

 Od samego początku Isaac trafiał w moje gusta – był przeuroczy, oddany, inteligentny i czułam, że ta postać rozwinie się w kogoś jeszcze bardziej ciekawego. Dodatkowo historia, którą skrywał była bardzo ciekawa, a przy tym ostatecznie wzruszająca.

Jeśli zaś mowa o Saawyer, to mogłabym się z nią zaprzyjaźnić (zakładając, że by mnie do siebie dopuściła). Była to postać harda, wygadana i w pewnym sensie pewna siebie, chociaż, zważywszy na jej przeszłość, ta pewność siebie często jej szwankowała i stanowiła źródło wielu problemów i nieporozumień. Szczerze mówiąc na początku obawiałam się, że Kasten znów przerysuje historię głównej bohaterki i nie będę w stanie w nią uwierzyć (tak jak to było w drugim tomie z Dawn), ale nic z tych rzeczy. Na szczęście wraz z upływem stron na światło dzienne wychodziły nowe fakty, które uzupełniały luki w opowieści o tym, co spotkało Sawyer i czemu była taka, a nie inna.



Feel again pochłania się na jednym wdechu. Ja, chociaż nadal walczyłam z remontem, zjechałam cały Rzeszów i wszystkie sklepy budowlane, ogarniałam ekipę od remontu i czort wie co jeszcze, jak już dopadłam wieczorem książki, tak przerywałam czytanie dopiero wtedy, gdy oczy wypadały mi z orbit. Wystarczyły mi dwie noce i kawałek niedzielnego popołudnia aby dotrzeć do ostatniej strony. Kasten ma bardzo lekki styl, często gęsto przeplatany świetnym humorem widocznym głównie w dialogach. Te z kolei wypadają całkiem naturalnie – mamy do czynienia z studentami i to właśnie rozmowy studentów śledzimy. Wymiany zdań nie są infantylne, ani zbyt poważne. Są w sam raz. No, i nie ma tu żadnych zapychaczy, chwała niebiosom!


Pewnie jesteście ciekawi jakie problemy poruszyła autorka w tym tomie ;). Cóż, jest tego troszkę. Zaczyna się od tego, jak krzywdzące słowa mogą wpłynąć na nasze zachowanie. Pojawia się wątek gnębienia przez rówieśników w szkole i tego, jak brutalne i nieczułe potrafią być dzieci. Jest tu też poruszona kwestia wychowywania się bez rodziców, jest mowa o podkopywaniu pewności siebie przez bliskie nam osoby. Jest tego całkiem sporo, bo na pewno nie wymieniłam wszystkich tematów, które podejmuje w swojej książce Mona Kasten. Co świetne, wcale nie sprawia to, że historia robi się ciężka. Owszem, skłania nas do intensywnego myślenia o niektórych sprawach, o których na co dzień się nie myśli, ale robi to w bardzo subtelny sposób. Wydaje mi się, że chociażby z tego powodu warto po nią sięgnąć i jeśli macie do wyboru X młodzieżowych romansów, a wśród nich znajduje się Feel again… to ja bym poważnie rozważyła jego kandydaturę ;).



Podsumowując – podchodziłam do tej książki z lekko sceptycznym nastawieniem, a potem ze strony na stronę przekonywałam się, że było to nieuzasadnione. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że Feel again przebija Begin again! Tak więc śmiało, jeśli tylko macie sposobność i chęci – bierzcie się za trzeci tom serii Again. Zapewni wam on kilka godzin relaksu, ale nie takiego odmóżdżającego, bo mimo wszystko książka skłania do przemyśleń. Będzie miło, romantycznie i wciągająco – mówię wam!



Znacie serię Mony Kasten? Planujecie sięgnąć po trzeci tom? A może już macie go za sobą? Piszcie, czekam!

Buziaki ;*
Ula


Tytuł oryginalny: Feel again
Seria: Again
Tłumaczenie: Ewa Spirydowicz
Data premiery:22.08.2018
Ilość stron: 344
Wydawnictwo: Jaguar

źródło opisu: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4816698/feel-again

3 komentarze:

  1. Muszę jeszcze nadrobić dwa poprzednie tomy. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszy tom był cudowny, drugi tak samo, więc jestem straaasznie ciekawa trzeciego! Mam nadzieję, że już niedługo będę go mogła przeczytać :D

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
  3. Podobała mi się ta powieść, ale jednak lepiej oceniam "Trust again" od "Feel again".

    OdpowiedzUsuń

Drogi Gościu!
Jeśli już tu trafiłeś, to zostaw po sobie ślad ;)
Proszę, najpierw przeczytaj, później skomentuj. Zależy mi na twojej SZCZEREJ opinii. ;)
Zaglądam do każdego, kto pozostawi po sobie trop w postaci komentarza, lub obserwacji ;)