wtorek, 31 maja 2022
Co może się stać, gdy redagowanie książki wejdzie za mocno? | "Nagle trup", Marta Kisiel - recenzja
wtorek, 16 lutego 2021
To była wyprawa po całkiem fajną pustynną historię... drogą dziurawą i wyboistą | "Berło ziemi" A.C. Gaughen - recenzja
Lubię czasami sięgnąć po młodzieżówkę fantasy, w której romans przeplata się z wątkiem romantycznym. Mam już za sobą kilka takich historii i przeważnie są to strzały w dziesiątkę. Czy Berło ziemi A.C. Gaughen też było trafieniem w sam środek tarczy? Cóż, jak na mój gust dałabym mu mocne sześć na dziesięć. A może nawet siedem? Chodźcie, przyjrzyjmy się razem wszystkim za i przeciw ;)
„Shalia jest dumną córką pustyni. Po latach niszczycielskiej wojny z sąsiednim królestwem jej lud desperacko pragnie końca konfliktu, który pochłonął życie tak wielu osób. Pragnąc wymienić wolność na bezpieczeństwo, Shalia zostaje królową Krain Kości kraju, w którym magia jest zakazana, a Żywioły – ludzie kontrolujący ziemię, powietrze, ogień i wodę – są traktowani jak zdrajcy.
Wkrótce dowiaduje się, że jedynym pragnieniem jej męża, Calixa, jest zniszczenie Żywiołów.
Jeszcze przed swoją koronacją Shalia odkrywa, że ma moc nad ziemią. Uwięziona między irracjonalną nienawiścią męża do Żywiołów a niebezpiecznym buntem prowadzonym przez własnego brata, Shalia musi wykorzystać swoją moc i dokonać niemożliwego wyboru: ocalić swoją rodzinę, ocalić Żywioły lub ocalić siebie.”*
wtorek, 3 listopada 2020
W tej historii nie może być mowy o szczęśliwym zakończeniu | Diabeł wcielony Donald Ray Pollock, recenzja
To było... dziwne. Niepokojące(nie)przyjemne, niesamowicie klimatyczne... chyba jeszcze nigdy czegoś podobnego nie czytałam. Serio. Dlatego teraz muszę jakoś Wam o tym opowiedzieć (co uważam za spore wyzwanie, bo zwyczajnie nie umiem ubrać w słowa tego, co czuję i myślę po przeczytaniu tej książki, a do tego gorączka, która towarzyszy mi od kilkunastu dni wcale nie ułatwia sprawy xD). Donald Ray Pollock swoim Diabłem wcielonym wywarł na mnie ogromne wrażenie - tego jestem pewna.
Niektórzy ludzie rodzą się po to, by można ich było pochować.
Knockemstiff, Ohio. Willard Russell, dręczony wspomnieniami rzezi na Południowym Pacyfiku weteran wojenny, nie jest w stanie uratować swojej pięknej żony, Charlotte, od powolnej śmierci z powodu raka, bez względu na ilość krwi wylanej na swoim ołtarzu ofiarnym.
Małżeństwo seryjnych morderców, Carl i Sandy Hendersonowie, przemierza amerykańskie autostrady w poszukiwaniu odpowiednich osób do sesji zdjęciowych i wyeliminowania.
Bojący się pająków kaznodzieja Roy i jego kaleki pomocnik Theodore, mistrz gry na gitarze, uciekają przed wymiarem sprawiedliwości.
W samym środku tego zamieszania znajduje się Arvin Eugene Russell, osierocony syn Willarda i Charlotte, poszukujący odpowiedzi...*
piątek, 2 października 2020
Książka, którą rodzice będą czytać dzieciom, śmiejąc się do łez | Małe Licho i lato z diabłem Marta Kisiel, recenzja
Kocham tę serię całą sobą. Małe Licho i Wakacje z diabłem to trzeci tom cyklu dla dzieci (i nie tylko) autorstwa Marty Kisiel, który miałam ogromną przyjemność przeczytać. Już na wstępie ostrzegam: ta recenzja to czysta formalność. Prawda jest taka, że Małe Licho to cykl, który z ręką na sercu mogę polecić (chyba) każdemu. Ale żeby nie było...
Tym razem towarzyszymy Bożkowi w czasie wakacji, zaraz po ukończeniu trzeciej klasy. Pół chłopiec, pół glut, pół widmo ma spędzić najbliższe tygodnie po środku lasu, u cioci Ody razem z aniołem stróżem Lichem i czortem Bazylem. Bożek jest zachwycony. Oczyma wyobraźni już widzi te wszystkie noce pod namiotem i niezwykłe przygody, które czekają na całą trójkę w Lichotce. I kiedy wakacje chłopca zaczynają się cudownie rozkręcać... ogromne drzewa walą się na ziemię, a trzyosobowy dream team Bożka musi zostać powiększony o jednego, nowego członka, który, według chłopca, zrujnuje mu całe wakacje. Ale czy na pewno?
niedziela, 23 sierpnia 2020
Czy to było dobre fantasy inspirowane mitologią słowiańską? 🤔 | Wybrana Naomi Novik, recenzja
Kupiłam tę książkę już jakiś czas temu, bo zapewniano mnie, że padnę z zachwytu, takie to jest dobre. No więc w końcu przyszła pora na zabranie się za Wybraną Naomi Novik i... mam mieszane uczucia.
Agnieszka mieszka w Dolinie, nad którą pieczę sprawuje Smok. Nie jest to jednak pokryta łuskami bestia ziejąca ogniem, a najpotężniejszy czarodziej w całym królestwie. Co dziesięć lat opiekun Doliny w ramach zapłaty wybiera sobie jedną spośród siedemnastoletnich dziewczyn z podlegającego mu terenu. Wybrana zostaje zabrana do jego wieży, a po dziesięciu latach, kiedy Smok wypuszcza ją i udaje się po kolejną mieszkankę Doliny, zabrana dziewczyna nie jest już taka sama. Nikt nie wie, co dzieje się z dziewczynami w wieży, ale żadna z nich nie wraca na stałe do rodzinnej wioski.
W tym roku znów ma dojść do wyboru, a właściwie pewną wybranką Smoka jest Kasia - najpiękniejsza dziewczyna w całej Dolinie. Ku ogromnemu zdziwieniu wszystkich, Smok decyduje się zabrać ze sobą zupełnie nieprzygotowaną na to Agnieszkę, najlepszą przyjaciółkę Kasi.
Ta decyzja przyniesie wiele nieoczekiwanych zmian w całym królestwie.
Odkrywanie prawdy o samej sobie, walka dobra ze złem, a nawet odrobina romansu - to wszystko składa się na Wybraną!
poniedziałek, 27 lipca 2020
Czemu ta książka stoi na półce thrillerów i kryminałów? | Prawo krwi Tess Gerritsen - recenzja
sobota, 11 lipca 2020
Czy nowa Maas faktycznie jest taka NOWA? | Księżycowe Miasto Sarah J. Maas - recenzja
Zaczynanie czytania książki przed sesją powinno być zakazane. Serio. Bo choć Księżycowe Miasto czytało mi się jak złoto, strony pozostałe do przeczytania ubywały nie wiadomo gdzie i kiedy, to egzaminy brutalnie przerwały mi lekturę. Dopiero niedawno udało mi się doczytać najnowszą książkę Sarah J. Maas do końca. Jeżeli jesteście ciekawi mojej opinii - zapraszam was na krótką recenzję Księżycowego Miasta ;)
Dwa lata temu Bryce Quinlan straciła wszystko - przyjaciół, miłość, chęci do życia. Teraz, kiedy do Księżycowego Miasta powraca potwór, który wszystko to zapoczątkował, dziewczyna dostaje możliwość zemsty na tym, kto skrzywdził ją i jej bliskich. Ma jej w tym pomóc Hunt Athalar - upadły anioł,, którego nadludzką siłę krępują zaczarowane tatuaże niewolnika. Ani on, ani ona nie są z tego zbytnio zadowoleni, lecz mimo wszystko ruszają w miasto, aby rozwikłać zagadkę tajemniczych śmierci, które znów mają miejsce w Lunathionie. To, co wyjdzie na jaw podczas ich śledztwa, przerośnie wszelkie oczekiwania.