poniedziałek, 27 lipca 2020
Czemu ta książka stoi na półce thrillerów i kryminałów? | Prawo krwi Tess Gerritsen - recenzja
sobota, 11 lipca 2020
Czy nowa Maas faktycznie jest taka NOWA? | Księżycowe Miasto Sarah J. Maas - recenzja
Zaczynanie czytania książki przed sesją powinno być zakazane. Serio. Bo choć Księżycowe Miasto czytało mi się jak złoto, strony pozostałe do przeczytania ubywały nie wiadomo gdzie i kiedy, to egzaminy brutalnie przerwały mi lekturę. Dopiero niedawno udało mi się doczytać najnowszą książkę Sarah J. Maas do końca. Jeżeli jesteście ciekawi mojej opinii - zapraszam was na krótką recenzję Księżycowego Miasta ;)
Dwa lata temu Bryce Quinlan straciła wszystko - przyjaciół, miłość, chęci do życia. Teraz, kiedy do Księżycowego Miasta powraca potwór, który wszystko to zapoczątkował, dziewczyna dostaje możliwość zemsty na tym, kto skrzywdził ją i jej bliskich. Ma jej w tym pomóc Hunt Athalar - upadły anioł,, którego nadludzką siłę krępują zaczarowane tatuaże niewolnika. Ani on, ani ona nie są z tego zbytnio zadowoleni, lecz mimo wszystko ruszają w miasto, aby rozwikłać zagadkę tajemniczych śmierci, które znów mają miejsce w Lunathionie. To, co wyjdzie na jaw podczas ich śledztwa, przerośnie wszelkie oczekiwania.