Strony

poniedziałek, 2 stycznia 2017

Wierszem o zbrodni - Czerwone jak krew

Cześć Berbecie! 
Ożesz kurde nie wierzę. Nie mam bladego pojęcia co mam napisać o książce… o której za moment napiszę xD Serio, mam pustkę w głowie. Bardzo negatywną pustkę. Ale żeby nie było nudno.. to postanowiłam pustkę uszeregować alfabetycznie, a tym samym stworzyć najkrótszą (jak do tej pory) recenzję na tym blogu. Ino ciekawe, czy mi się uda xD Panie i Panowie, pozwólcie, że przedstawię wam książkę autorstwa Salla Simukka pod tytułem Czerwone jak krew.



Ale zanim recenzja, to opowiem szybciutko o czym książka opowiada ;).
A więc pewnego zimowego dnia Lumikki – uczennica liceum artystycznego, znajduje w ciemni sporą sumę pieniędzy. Brudnych pieniędzy.. Dosłownie. Kasa zbrukana jest krwią. Lumikki, zaintrygowana znaleziskiem, postanawia odkryć co kryje się za krwawymi banknotami. Rozpoczyna śledztwo na własną rękę. Co z tego wyniknie? Skąd wzięły się krwawe ślady na pieniądzach? Czy Lumikki wyjdzie z tego cało? Czytajcie, a się dowiecie!

A teraz… Abecadło z pieca spadło…

Akcja okrutnie się wlecze i ciągnie,
A jej pseudo-zwroty są nudne potwornie!
Brak tu sarkazmu i brak humoru.
Boże, męczyłam się z nią półtora wieczoru!

Czytanie może nie specjalnie bolało,
Czasem nawet przyjemnie się mi przysypiało
Dziwy i cuda się tutaj działy
Dziewoje po samym zapachu Ruskich poznawały!

Esencje perfum z przed lat pamiętały,
Eno poniuchały, i już wszystko wiedziały
Fikcja ta trwa dni sześć zaledwie
Faktem jest więc, że czas szybko biegnie.

Główna bohaterka była niemożliwa
Goniła przez lasy jak łania prawdziwa!
Huśtawek nastroju nie posiadała
Humorem również się nie odznaczała

Ino tajniak z niej był nad tajniakami
Igłę w stogu siania prędzej znaleźlibyście sami!
Jak się skradać i kamuflażowa wiedziała,
Jakąś mroczną tajemnicę z przeszłości  ukrywała.

Ku mojemu zdziwieniu już na samym początku
Ktoś mi zdradził rozwiązanie kryminalnego wątku
Lecz historia się dopiero zaczynała
Lumikki przez dwieście stron bandziorów ganiała

Motywów z bajki niewiele tu było
Miała być Śnieżka, na śnieżycy się skończyło.
Nie czułam grozy, ni ciarek na plecach
Nawet nie myślcie o takich rzeczach

Opowieść do przeciętnych się klasyfikuje
O niej zapomnieć  prędko spróbuje
Prawdę powiedziawszy nie będzie to trudne
Przecież najłatwiej zapomnieć to, co nudne

Rozwiązanie zagadki odkrywcze nie było
Raczej nikogo by ono nie zaskoczyło
Serce mi się kraja tę recenzję pisząc
Szczerość jednak na początku musiałam wam przysiąść

To czułam czytając, com napisała
Tak wygląda prawda, i to prawda cała.
Uczucia me mdłe są, przyznaje bez bicia
Uciekło mi bezpowrotnie półtorej dnia życia

W tej recenzji cytatów nie odnajdziecie
Wszak wszystkie są warte spuszczenia w toalecie.
Yyy… <3
Yyy… <3

Za książkę księgarni niePrzeczytane.pl dziękuje
Znakomicie z nimi się mi współpracuje!


I co wy o tym myślicie? Mickiewicz się w grobie przewraca? :') Piszcie koniecznie w komentarzach! 
Buziaki ;* 
Q.

17 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha! Pomysł na recenzję genialny :d Mickiewicz może być dumy xD Jeśli chodzi o książkę, to raczej jej nie przeczytam, ale brawa za kreatywność w pisaniu recenzji! :D
    https://ksiazkiwidzianeoczaminatalii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialny pomysł i wykonanie! :DD
    O książce nie słyszałam, ale czytać jej raczej nie zamierzam. :)

    Jools and her books

    OdpowiedzUsuń
  4. Recenzja świetna, ale samą książką była zachwycona. Jak całą trylogią zresztą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na prawdę? :O Kurcze, a ja się z nią strasznie męczyłam i zasypiałam momentami : O

      Usuń
  5. No, no wchodzę a tu taaakie zmiany. bardzo, ale to bardzo podoba mi się nowy szablon Twojego bloga. Jest super, tak. . . elegancko i ładnie :D
    Co do książki to czytałam nawet całą trylogię. Rzeczywiście nie jest to książka spektakularna i faktem jest że szybko się o niej zapomina (czytałam je miesiąc temu).
    Nawet szybko mi się je czytało, ale zgadzam się z Tobą w 99%. Sporo o niej czytałam wcześniej i oczekiwałam czegoś wow, połączenia akcji, grozy i wątku miłosnego, a dostałam nudę i przewidywalność.
    A co do Twojego recenzjo - wiersza, to jest doprawdy wyborny, chyba zmieniasz się w poetę :D
    Pozdrawiam i przesyłam buziole :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz! A brakowało mi tego niebieskiego oka ;P :* Wolałam chyba stary wyglą, ale teraz przynajmniej czytanie nie boli :D
      O widzisz, czyli mamy podobne zdanie ;)
      Ach, we mnie od zawsze płynie krew poetyczna (?!) XDDD
      Całus ;*

      Usuń
  6. Świetny pomysł na recenzję! Mnie by się nie chciało wymyślać tyle rymów, jeśli książka była tak słaba :D
    Fabuła nie zapowiadała czegoś nadzwyczajnego, tak naprawdę to nigdy nie planowałam przeczytać tej książki i teraz już wiem, że niczego nie stracę. Zaległości mam mnóstwo, więc tym bardziej nie chcę kupować nowych książek. No i jeszcze po genialnej twórczości Mroza mam dość duże oczekiwania względem innych kryminałów/thrillerów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! A ja właśnie lubię sobie kreatywnie pomarudzić xD
      Mnie zwiodły pozytywne recenzje i świetna okładka.... ciężkie jest życie ufnej sroki okładkowej :')

      Usuń
  7. Czy ja już pisałam jak u ciebie teraz cudnie jest? <3
    Co do recenzji to świetna jest :D
    Książki nie mam zamiaru czytać, bo nie chcę żeby mi się "przyjemnie przysypiało" xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pisałaś, ale miło słyszeć :D
      Dzięki :')
      I słuszna decyzja xDDD

      Usuń
  8. Hahaha, Ty jak coś wymyślisz! ;D Książka może ma i piękną okładkę, ale jak ma mnie skłaniać potem do pisania wierszy o tym, jaka była słaba, to jednak chyba nie chcę jej poznawać. ;D I zdecydowanie mój faworyt to fragment o cytatach i spuszczaniu ich w toalecie. XD

    OdpowiedzUsuń
  9. Pięknie, Mickiewicz byłby dumny! <3 <3
    Po książkę zdecydowanie nie sięgnę, nie jestem masochistą, by torturować się słabymi gniotkami. ;)
    Pozdrawiam!
    http://sunny-snowflake.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Genialny pomysł! Dla mnie ta książka była co najmniej śmieszna (w negatywnym znaczeniu). Szybko o niej zapomniałam. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeju, Ula nie wiedziałam, że jesteś takim wybitnym wierszokletą :P Pomysł na recenzję genialny, uśmiałam się podczas jej czytania :) I w sumie ocaliłaś mnie od czytania tej książki, bo właśnie miałam ją zamawiać, ale po tej recenzji odstawię ją sobie w kolejce na jakiś czas. Jeśli sama do mnie wpadnie - ok, spróbuję. Jeśli nie, też ok ;)
    Pozdrawiam cieplutko :D
    Książki bez tajemnic

    OdpowiedzUsuń

Drogi Gościu!
Jeśli już tu trafiłeś, to zostaw po sobie ślad ;)
Proszę, najpierw przeczytaj, później skomentuj. Zależy mi na twojej SZCZEREJ opinii. ;)
Zaglądam do każdego, kto pozostawi po sobie trop w postaci komentarza, lub obserwacji ;)